Długie, do 1945 roku Langenhagen
Opis wioski na podstawie książki Paula Schulza - " Der Kreis Saatzig die Kreisfreie Stadt Stargard "
użyte nazwy miejscowości:
Langenhagen - Długie
Klein Lienichen - Linówko
Ball - Biała
Rehwinkel - Lutkowo
Freienwalde - Chociwel
Jacobshagen - Dobrzany
Norenberg - Ińsko
Steinhofel - Kamienny Most
Woltersdorf - Starzyce
Zeinicke - Ścienne
Marienfiess - Marianowo
W 17 i 18 wieku wioska Langenhagen należała do Neumark/ Brandenburg, podobnie sąsiednia wieś Steinhofel. Natomiast leżąca w pobliżu wioska Woltersdorf należała do Pommern.
Miejscowość Langenhagen znajduje się 10 km na zachód od Norenberg. Otoczona jest na wschodzie przez Klein Lienichen, a na południe przez Ball i Rehwinkel. Przez miejscowość prowadzi ulica z Freienwalde do Jacobshagen.
Wioska i dwie posiadłości (majątki) rycerskie należały do okręgu miejskiego Klein Lienichen, gdzie znajdował się również urząd stanu cywilnego. Sprawy sądowe prowadził sąd okręgowy w Norenberg.
Kto chciał jechać kolejką wąskotorową Saatziger, musiał udać się do miejsca postoju na przystanek w Ball (ok. 3,5 km), lub w Klein Lienichen (ok. 5 km).
Do gminy należały dwa wyrobiska, które były oddalone o ok. 1,5 km na północny wschód , przy drodze polnej Freienwalde/Norenberg.
W roku 1939 mieszkało w 136 gospodarstwach 496 mieszkańców. Spis ludności z roku 1910 wskazywał liczbę mieszkańców Langenhagen na 492. Ostatnim burmistrzem był rolnik Wilhelm Ladwig, mieszkał tam gdzie obecnie Pan Franciszek Krzosek.
Poniżej zdjęcie ostatniego burmistrza Langenhagen, które dostałem od Pana Franciszka Krzoska
W Langenhagen były dwa majątki rycerskie (szlacheckie) A i B należące do Alexandrine v. Mellenthin z Klein Lienichen, oraz majątek należący do Willi Bartelt.
Miejscowość miała agencję pocztową i telefon, a do końca pierwszej wojny światowej krochmalnię, elektryczny młyn i dwa wiatraki ( młyny wiatrowe ).
na zdjęciu pieczątka na pocztówce - poczta Langenhagen Kr. Saatzig ( pieczątka z datą 11.07.1914 rok )
na zdjęciu pieczątka na wysłanej pocztówce z agencji pocztowej Langenhagen ( pieczątka z datą 16.08.1937 rok )
Stolarnia w Langenhagen należała do Maxa Leitzke, kuźnia do Ernsta Wetzel, zajazd do rodziny Kobick.
Ostatnim kierownikiem szkoły w Langenhagen był nauczyciel Brose, przed nim stanowisko to piastował Hans Zobel, który stanowisko to zamienił na pracę w Hansfelde.
Kościół należał do ewangelickiej parafii Steinhöfel ,a ostatnim pastorem był Ojciec Breithaupt.
Rolnictwo w Langenhagen
W grudniu 1929 roku zasiedlono część majątku A i B, a na początku 1930 roku część majątku drugiego.
Na obszarze wioski znajdowały się gleby od lekkich do żyznych, trochę bagien z których częściowo wydobywano torf. Dobre plony uzyskiwano z żyta, owsa, ziemniaków, pszenicy. Uprawiano też jęczmień, len i buraki. Średnia wydajność była w granicach - 500 RM. Ze zwierząt hodowano bydło, świnie, owce, konie. Na ściółkę i paszę uprawiano koniczynę, lucernę, łubin i saladelę.
Gospodarstwa rolne Langenhagen - stan na 1939 rok
Rolnicy:
A. von Mellenthin - 249,5 ha ( 13 koni , 30 sztuk bydła , 500 owiec )
Ponizej rysunek majatku A.von Mellenthin "część B" ( to tereny byłej owczarni, obok Państwa Łapotów) - rysunek wysłał Pan Uwe Michaelsen zamieszkały w Kanadzie, który urodził sie w Langenhagen w 1940 roku. Jego ojciec był tam gospodarzem. Rysunek wykonany ręcznie przez jego matkę.
Michaelsen ; Wilhelm Bartelt - 94 ha ( 7 koni , 45 sztuk bydła , 80 owiec )
Wilhelm Bartel - 23 ha ( 2 konie , 41 sztuk bydła , 53 owce )
Bernhard Beyer - 20 ha ( 2 konie , 16 sztuk bydła , 19 owiec )
August Hein - 20 ha ( 2 konie , 15 sztuk bydła , 22 owce )
Gustaw Hein - 20 ha ( 2 konie , 15 sztuk bydła , 16 owiec )
Karl Kell - 20 ha ( 2 konie , 12 sztuk bydła , 16 owiec )
Wilhelm Kopenick - 20 ha ( 2 konie , 10 sztuk bydła , 19 owiec )
Wilhelm Kuhl - 25 ha ( 2 konie , 13 sztuk bydła , 15 owiec )
Wilhelm Ladwig I - 20 ha ( 2 konie , 13 sztuk bydła , 15 owiec )
Wilhelm Ladwig II - 20 ha ( 2 konie , 8 sztuk bydła , 27 owiec )
Gustaw Nack - 30 ha ( 3 konie , 18 sztuk bydła , 19 owiec )
Albert Stob - 22,5 ha ( 2 konie , 14 sztuk bydła , 18 owiec )
Karl Stob - 10 ha ( 1 koń , 8 sztuk bydła , 13 owiec )
Albert Uecker - 32 ha ( 2 konie , 13 sztuk bydła , 21 owiec )
Robert Werner - 53,5 ha ( 3 konie , 22 sztuki bydła , 27 owiec )
Nazwy obszarów ( PÓL) w Langenhagen
Podane są nazwy własne , które nie sposób w pełni przetłumaczyć.
Erlenholz ( Olszyna ) - przy drodze polnej w kierunku Steinhofel
Krauschenwiesen ( Kędzierzawe Łąki) - przy drodze polnej prowadzącej do Rehwinkel
Rieselwiese ( Olbrzymia Łąka ) - przy wyjeździe z wioski po prawej stronie drogi polnej do Rehwienkel
Riegenwiese ( Łąka Riegiel ) - przy wąwozie stanowiącym granicę pomiędzy Ball i Langenhagen
Torfmoor i Burgwal ( Torfowisko i Burwall ) - przy drodze polnej w kierunku Zeinicke
Upstallwiese ( Łąka Upstall) - przy jeziorze w kierunku Woltersdorf
Pfaffenberg ( Wzgórze Pfaffen) - położone w obszerze majątku A i B przy drodze polnej do Marienfiess
Uprawa lnu w Langenhagen
Po pierwszej wojnie światowej uprawiano w Langenhagen dużo lnu. Duże znaczenie posiadały wówczas rodziny, które miały córki. Mogły one same dla siebie utkać posag. Do wiana córki należało wiele tuzinów ręczników, ścierki do naczyń, także obrusy i prześcieradła. Wszystko to tkano w przeróżnych wzorach. Przy krośnie tkackim potrzebne były różne grzebienie. Można je było zdobyć u "Retzlaffs" w sąsiedniej miejscowości Rehwinkel. Uprawa lnu była bardzo trudna i została opisana szczegółowo w innym miejscu książki. Uzyskane siemię lniane używano do wysiewu w następnym roku, względnie do tuczu cielęcego. Przy kruszeniu (łamaniu) lnu zaangażowana była cała rodzina i sąsiedzi. Około dwie, trzy godziny trwało oddzielanie lnu od łodygi. Po skończonej pracy posilano się sznapsem i piwem i w ten sposób zostało "uprzędzonych" wiele historii wiejskich.
W miesiącach zimowych spotykały się panny ze wsi i wspólnie przędły. Podczas tej pracy opowiadano sobie i śpiewano. W ten sposób mijały długie zimowe wieczory. Tkanie nie było jednak takie proste. Musiano się tego nauczyć. Gotowe płótno rozkładano na łące za domem w celu osiągnięcia bieli i codziennie skrapiano wodą. Wiosenne słońce sprawiało, że płótno stawało się prawdziwie białe.
Do obyczajów Langenhagen należało także przędzenie owczej wełny. Także ta praca została przeprowadzana wieczorem we wspólnocie wiejskiej. Dla pań ze wsi były to zwykle rozrywkowe wieczory. Robiono pończochy, kurtki, szale.
Po roku 1930 zmniejszyła się produkcja na własne potrzeby i zanikał zwyczaj samodzielnego przygotowywania wiana. Czasy stawały się nowocześniejsze np. w sklepach miasta Freienwalde można już było kupić wiele rzeczy.
Obyczaje wielkanocne w Langenhagen
W drugi dzień świąt wielkanocnych, poniedziałek, szedł członek rodziny przed lub po wschodzie słońca do leżącego niedaleko strumyka po to, żeby przynieść wodę. Tą wodą pozostali członkowie rodziny przemywali sobie twarz w celu pozostania zdrowym. W drodze powrotnej ze strumyka nie wolno było z nikim rozmawiać, gdyż woda stałaby się 'wodą mruczącą' i cel pozostania zdrowym nie zostałby osiągnięty. Ten obyczaj był praktykowany nie tylko w Langenhagen. Młodsze pokolenie nie podtrzymało tej tradycji.
Ciekawa informacja z jednego z komentarzy
Helga Ridger
Urodziła się i wychowywała w domu w którym mieszkali państwo Kubińscy.Mając 9 lat została wysiedlona wraz z matką do Niemiec.Obecnie mieszka w Szwecji w Geteborgu. We wrześniu 2003 roku była w Długim.
A to tłumaczenie informacji jaką nadesłała nam w komentarzu na temat Helgi jej synowa !!
Jest potrzebna mała poprawka odnośnie mojej teściowej Helgi Ridger. Jej panieńskie nazwisko brzmiało Magdanz, urodziła się w 1936 roku. Jej ojciec, Albert Magdanz został uznany za zaginionego w Rosji w 1941 roku. Ona, jej matka i siostra musiały uciekać przed nadciągającą rosyjską armią. Potem rodzina Magdanz osiedliła się w małej wsi na przedmieściach Flensburgu w Niemczech. We wczesnych latach 50 starsza siostra Helgi, Elfriede przeprowadziła się do Szwecji do pracy. W późnych latach pięćdziesiątych Helga ochotniczo także przeniosła się do Szwecji, najpierw do Sztokholmu, potem do Goteborga. Matka - Marta Magdanz, z domu Braun pozostała w wiosce i ponownie wyszła za mąż za Ernesta Wirsinga, pochodzącego z okolic Wrocławia. Ernst umarł w 1992 roku. Marta Wirsing umarła w 1996 roku. Trzy lata wcześniej, w 1993 roku pojechała do Długiego/Langenhagen i spotkała się z Panią Kubińską.
Miejscowość Langenhagen - wykaz z książki z 1929r. "Mosse1929. Pommern Grenzmark" zawierający spis najważniejszych danych o wiosce
Sensacyjna mapka
Rewelacyjna mapka Langenhagen z przed roku 1945, narysował ją ręcznie z pamięci Niemiec Ernst Freitag w latach 1970-75, który urodził się w Langenhagen w 1900 roku i mieszkał w nieistniejącym już domu p.Kurpla. Przekazał tą mapkę Lucynie Łapot jego syn Erich Freitag, który mieszka w Niemczech w Ludwigschafen.
kliknij na zdjęcie - zobacz w powiększeniu
Szkoła w Langenhagen - zdjęcie z przed 1945 roku
Zdjęcie pochodzi z pierwszego tomu albumu : UNIVERGESSLICHE HEIMAT: STADT STARGARD UND KREIS SAATZIG IM BILD. ( dodane 18.04.2010 ) Na zdjęciu widzimy dzieci kąpiące się w stawie znajdującym się za budynkiem wtedy właścicieli ziemskich ( za budynkiem po dawnej naszej szkole ). Z tyłu po prawej stronie widzimy stodołę państwa Zielińskich.
( zdjęcie dostarczył Andrzej Puławski )
Die Kirche in Langenhagen - zdjęcie wykonał Hugo Lemcke - 15.10.1907. Zdjęcie pochodzi z książki "Kościół w Długiem poprzez wieki " ( dodane 9.01.2010 )
Widok Długiego z 1940 roku 'Zdjęcie udostępnione ze zbiorów Muzeum w Stagardzie'
kliknij na zdjęcie zobacz w większym formacie
Pamiątki po niemieckich mieszkańcach - znalezione monety i odznaki w czasie prac polowych przez Andrzeja Puławskiego
monety, mosięzny orzeł , pamiątkowy medal i fragment butelki po piwie
pozostałości po niemieckim cmentarzu, z których w 2007 roku wykonano lapidarium
Zdjęcie, na którym widzimy podpis prawdopodobnie właściciela gospodarstwa. Zdjęcie zrobione podczas rozbiórki stodoły u Pana Salskiego w maju 2010 roku.
Napis - Gustav Hein 1921
Polecam fascynującą książkę.
Dzięki pomocy Tadeusza Kujawskiego z Lutkowa udało się zdobyć fascynującą książkę Jerzego Bartosiaka "...potem wrócilem nad Wartę" Książka opisuje historię 14 letniego chłopaka wywiezionego na roboty przymusowe w okresie II Wojny Światowej z miasteczka polskiego Warta, do niemieckiej wioski "Rehwinkel" - czyli do dzisiejszej wioski Lutkowo.!!
Lutkowo jest polożone 3 km od naszej wioski Długie. W związku z tym możemy sobie wyobrazić jak wyglądało w czasie wojny życie również w naszej wiosce. Czytaniu książki towarzyszą niesamowite emocje. Autor wymienia też wioskę Biała , Kamienny Most , Mosina. Wspomina o misteczku Chociwel , Stargard Szczeciński. Opowiada o obozie francuskim w pobliżu Starzyc , a także o obozie żolnierzy radzieckich zmuszanych do pracy przy budowie autostrady za Lisowem. Zachęcam do poszukania tej książki i jej przeczytania